poniedziałek, 31 grudnia 2018

życzenia noworoczne i krótkie podsumowanie roku 2018


Moi drodzy! 

Życzę Wam aby nadchodzący rok 2019 był dla Was czasem spełniania marzeń. By wypełniały go pozytywne chwile i emocje. Abyście częściej spotykali się z uśmiechem i życzliwością ze strony bliźnich.



W mijającym roku na Blogu (nie)śmiertelnie poważnym zamieściłem 16 wpisów (łącznie z tym, który teraz czytacie). Największą liczbą wyświetleń cieszyły się foto relacje z Bielska i okolic. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też będziecie tutaj zaglądać. Nie planuje żadnych dużych zmian na blogu. Pisze go dla Was i dla własnej przyjemności i to się nie zmieni.


To był dobry rok. Przyszły będzie jeszcze lepszy! Czego sobie i Wam z całego serca życzę!

Autor:

Dominik Kunat
 



piątek, 21 grudnia 2018

Książki roku 2018


Przyszła pora na czytelnicze podsumowanie mijającego roku 2018. Jest to pierwsze takie podsumowanie na Blogu (nie)śmiertelnie poważnym i mam nadzieję, że nie ostatnie. W ciągu mijających dwunastu miesięcy przeczytałem siedemnaście książek. Z tej listy wyróżniłem siedem pozycji, plus dwie serie komiksowe. Nie przedłużając zapraszam do lektury.



Całe życie Robert Seethaler wyd. Otwarte




Książka, którą otrzymałem w prezencie była drugą pozycją przeczytaną w 2018 roku. Historia życia zwykłego człowieka, zamknięta na dwustu stronach. Tej opowieści się nie czyta, przez nią się płynie. Napisana prostym i pięknym językiem. Bez zadęcia, moralizatorstwa i zbędnego filozofowania. Pełna humoru, śmiechu, tragedii i łez. Wszystkiego tego co czyni nas ludźmi. Pochłonąłem tę opowieść w jeden wieczór.




Na południe od Brazos Larry McMurtyr wyd. Vesper


 

Książce Larrego McMurtyr poświęciłem osobną w tym miejscu recenzje. Dla mnie opowieść o życiu i podróży ranczerów z pogranicza Teksasu jest literacką perełką. Jeżeli kochacie westernowe klimaty, to musicie przeczytać tę powieść, nagrodzoną Pulitzerem w 1985 roku. 



Nowy wspaniały świat Aldous Huxley wyd. Muza SA


Jedna z tych książek o której każdy słyszał, ale niewielu czytało. Dzieło science – fiction Aldousa Huxleya, to jeden ze sztandarowych przykładów literackiej antyutopii. Nie jest to książka łatwa w odbiorze, ale wciąż zaskakuje ostrością wizji, która spełnia się niemalże na naszych oczach. Szczególnie wątek „ostatniego dzikusa” i struktura stechnicyzowanego społeczeństwa sprawia, że powieść jawi się nam jako współczesny koszmar. Dzieło Huxleya, moim zdaniem, trudno przenieść na ekran z dobrym skutkiem, warto jednak ją przeczytać.


Wolność i Spluwa Dan Baum (reportaż) wyd. Czarne


„Ale głupi ci amerykanie” mówimy sobie pod nosem gdy słyszymy o kolejnej strzelaninie za oceanem. Nam europejczykom trudno jest zrozumieć amerykański kult broni palnej. Reportaż Dana Bauma nie sprawi, że przeciwnicy broni ją pokochają. Ale dzięki relacji autora z podróży po stanach i jego rozmowom z użytkownikami broni, czytelnik widzi złożoność tego swoistego kultu. Możemy także sporo dowiedzieć się o społeczeństwie amerykańskim. Naprawdę warto wybrać się w tę podróż. 



Stalin „nowa” biografia Oleg Khlevniuk wyd. Znak


Jeżeli macie ochotę poznać życie Józefa Stalina, to powinniście na początek sięgnąć po klasyczną biografię Olega Khleveniuka. Słowo „nowa” w tytule jest tylko chwytem marketingowym wydawcy. Nie wiele nowych faktów w niej znajdziemy, co nie znaczy, że nie zasługuje na poznanie. Zwłaszcza, że czyta się ją bardzo przyjemnie. Nie przytłacza czytelnika  niesprawdzonymi hipotezami i sensacyjnymi pseudo faktami. Poznajemy ostatnie dni życia przwódcy z perspektywy jego najbliższego otoczenia. Oraz mechanizmy rządzące krwawą dyktaturą. Jeżeli miałaby być to pierwsza biografia historyczna po jaką sięgniecie, to ta pozycja będzie bardzo dobrym wyborem.



Wojna światów H.G.Wells wyd. Vesper


Wojna światów, to kolejna klasyczna pozycja science – fiction na mojej liście. Sięgnąłem po nią po obejrzeniu filmowej adaptacji z roku 2005 w reżyserii Stevena Spielberga z Tomem Cruise w roli głównej. I wiecie co, książka jest lepsza. Herbert George Wells stworzył ponadczasowy obraz zetknięcia się ludzi z obcą, poza ziemską cywilizacją. Zdarzenia śledzimy z perspektywy dwóch braci. Jeden jest świadkiem lądowania obcych na Brytyjskiej prowincji. Drugi próbuje się wydostać z oblężonego przez machiny obcych Londynu. Powieść wydano po raz pierwszy w 1899 roku. Wielką popularność zyskało słuchowisko radiowe na podstawie Wojny światów wyreżyserowane przez Orsona Wellesa. W 1938 przerażeni amerykańscy radiosłuchacze naprawdę uwierzyli, że kosmici najechali ziemię. Nie należy im się dziwić, wszak wizja H.G. Wellsa u progu drugiej wojny światowej musiała wywierać niemałe wrażenie. Pozycja, którą wypada znać.



Muzeum Dusz Czyśćcowych opowieści niesamowite. Stefan Grabiński wyd.Vesper


Trzecia pozycja od wydawnictwa Vesper w zestawieniu. Stefan Grabiński (1887 – 1936), to jeden z najbardziej niedocenianych pisarzy polskich, którego twórczość co pewien czas jest wznawiana przez rodzimych wydawców. Jednak jego pisarstwo jest mało znane szerszemu gronu czytelników. Zbiór opowiadań Muzeum Dusz Czyśćcowych opowieści niesamowite ma szansę to zmienić. Twórczość Stefana Grabińskiego egzystuje na styku grozy, psychologii i fantastyki. Antologia, którą wyróżniłem pokazuje w pełnej rozpiętości dzieło autora. Nie spotkamy w jego opowiadaniach wampirów, wilkołaków i demonów, portretowanych na sposób zachodni. Strachy Grabińskiego chowają się w przedziałach kolejowych, kominach, w obrazach i w ludzkiej duszy. To raczej widziadła zakrzywiające czas i przestrzeń niż byty cielesne. Nikt w Polskiej literaturze nie potrafi oddać uczucia melancholii w taki sposób jak robi to Grabiński. Wyprzedzał swoją epokę. Jego twórczości nie da się zaszufladkować. Każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie. Opowiadanie Kochanka Szamoty zostało zekranizowane już w roku 1927. Autor jest bez wątpienia, jak określał sam Stanisław Lem, jednym z najwybitniejszych pisarzy science – fiction. 





Saga o Potworze z Bagien Allan Moor, John Totleben i inni wyd. Egmont (komiks)


Allan Moore napisał jeden z najbardziej genialnych horrorów, które powstały w latach 80. Brytyjczyk miał niełatwe zadanie tchnąć życie w zapomnianego bohatera jakim był tytułowy potwór. Postać jest budzącym grozę i obrzydzenie botanicznym żywiołakiem. Mniej utalentowany scenarzysta mógłby nie podołać zadaniu. Ale nie Alan Moor! Wszystko nad czym pracował w tamtym okresie stawało się dziełem. Nieszablonowe podejście do narracji, oraz zamiłowanie do gotyckiej powieści grozy, dało piorunujący efekt w postaci 64 zeszytów tworzących niezrównaną komiksową sagę. Dzięki talentowi Johna Totlebena i innych, możemy doświadczyć plastycznych wizji Moora niemalże namacalnie. To kadry i kolory w starym stylu, a zarazem tak szalone i innowacyjne, będące odbiciem niemalże narkotykowych wizji rodem z epoki dzieci kwiatów. Jeżeli szukasz czegoś nowego i intelektualnie ciekawego wkrocz na bagna! Cała seria została zebrana w trzech tomach w twardej oprawie z komentarzami twórców i redaktorów DC Comics.



Życie i czasy Sknerusa McKwacza Don Rosa wyd. Egmont (komiks)


Przepiękny album wydany z okazji siedemdziesięciolecia stworzenia postaci kaczora Sknerusa McKwacza. Serię Życie i czasy… tworzył w latach 90. rysownik i scenarzysta Don Rosa. Dla mnie omawiany album to powrót do dzieciństwa, kiedy to zaczytywałem się w historyjkach o Kaczorach. Dziś wiem, że Don Rosa stworzył swoje dzieło aby uhonorować Carla Barksa, prawdziwego twórcę Kaczej rodziny i Kaczogrodu. Pamiętam postać Sknerusa McKwacza z filmów animowanych i magazynów komiksowych. Ale za młodu nie kojarzyłem żeby miał on tak bogatą historię życia. W tamtym okresie mnie to po prostu nie interesowało. Dopiero praca Rosy przypomniała mi czemu Disneyowskie Kaczki mnie fascynowały. Rosa wypełnił białe plamy w życiorysie Sknerusa i jego rodziny, które pozostawił po sobie Barks tworząc historyjki w latach 1952 – 1972. Don utkał wspaniały gobelin pełen przygód i nawiązań do historii Stanów Zjednoczonych. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że wiele z tych zabawnych opowieści nawiązuje do miejsc, zdarzeń i postaci autentycznych. Np. jednym z przyjaciół McKwacza jest sam przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych Theodor Roosvelt (1858 – 1919). Występuje jako postać drugo planowa w paru opowieściach. Czytałem ten album cztery dni. To była wspaniała podróż do czasów beztroskiego dzieciństwa i młodości, podczas której nieraz uroniłem łezkę.

Autor:


Dominik Kunat