Od końca zeszłego roku
zastanawiałem się jak opisać wydarzenia rozgrywające się w naszym kraju. W
jakiś sposób chciałem uporządkować to Polskie piekiełko. Niestety nie udało mi
się napisać satysfakcjonującego tekstu. Tak było do wczoraj kiedy to
zamieściłem na Facebooku spontaniczny tekst piętnujący „wojenkę” między
zwolennikami i przeciwnikami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Post ten rozpoczyna wędrówkę
po kręgach Polskiego piekła.
Krąg pierwszy:
Zaczęło się licytowanie kto
wspiera WOŚP, a kto nie wspiera. Nie wiem dla czego ludzie dają się wciągać w
takie "wojenki". Ludzie miejcie własny rozum, decydujecie sami, a nie
wdawajcie się w jakieś Facebookowe spory. Zarówno jedna jak i druga strona tego
pseudo konfliktu tańczy na smyczy nienawiści trzymanej przez polityków. To, że
mówisz/krzyczysz/ deklarujesz, że wspierasz jakąś akcje. Lub wręcz przeciwnie
bojkotujesz pewne działania nie czyni Cię bohaterem i mędrcem. Wrzuć do puszki parę złotych, wesprzyj nieudolną służbę
zdrowia. Nie grasz w orkiestrze, nie wyśmiewaj i nie poniżaj tych którzy
wysupłują parę złotych na ten szczytny cel.
PROSZĘ WAS MOI KOCHANI PO PROSTU ZRÓBCIE TO CO
WAM SUMIENIE PODPOWIADA, A NIE PIER***E PO PRÓŻNICY NA "FEJSIE" PO
KTÓREJ STRONIE STOICIE!
Krąg drugi:
Posłowie opozycji od 16 grudnia blokują mównicę sejmową
w obronie kolegi i obecności mediów w sejmie. Zaczyna się niezły cyrk. W skutek
panującego chaosu posłowie partii rządzącej
w sali kolumnowej uchwalają budżet i kilka innych ustaw na szybko. Nikt
nic nie wie, wszyscy zainteresowani
podnoszą ręce w górę. Posłowie zachowują się jak studenci na nieciekawych
wykładach i podpisują listy obecności za nieobecnych kolegów, wstyd! Jeszcze
jakiś czas temu zainteresowani oglądaliby to wątpliwe przedstawienie w zaciszu swojego
domu. Niestety od ponad roku rodacy gromadnie pielgrzymują pod sejm w ramach
protestów wszelakich. Wtedy też jesteśmy jak lawa gorący, pełni werwy. Czujne
kamery telewizji wszelakich zawsze znajdą w tłumie jakiegoś oburzonego rodaka.
Np: Pan Stefan, który był zwolennikiem PiS-u widząc w telewizji co się dzieje,
przybiega pod sejm z kanapkami przygotowanymi przez małżonkę i z termosem
pełnym ciepłej herbaty. Staruszek przybiegł bronić mediów, nawet tych
znienawidzonych TVN-u i Gazety Wyborczej? Za chwilę dziennikarz zaczepia Panią Halinkę, która
przyszła protestować bo jest kobietą nowoczesną i nienawidzi tych zakłamanych
chrześcijan. Dziennikarz zrobił zdjęcie Pani Jadzi, która z uśmiechniętą
facjatą pozuje przy rozgrzanym
koksowniku, nie dla tego, że jest jej zimno, ale dla tego, że dla niej koksownik
jest symbolem komunistycznego reżimu, a co za tym idzie stanu wojennego. To tak jakby uczestnicy
marszu przeciwko rasizmowi i nietolerancji nosili koszulki ze swastyką, no bo
przecież to taki „piękny” symbol ideologii przeciwko której protestują. Istna
schizofrenia. Niby rodacy boją się komuny ale z chęcią przywołują jej symbole i
nagle się okazuje, że za komuny było
lepiej. Bronimy mediów, ale z dumą mówimy, że telewizora w domu nie posiadamy.
Nie czytamy gazet papierowych bo to przeżytek, ale z chęcią stajemy w obronie
mediów. Ciekawe jest to, że dziennikarz zawsze wyłuska z tłumu jakąś
nietuzinkową personę. Nigdy nie zaczepi kogoś kto po prostu przechodzi i ma głęboko gdzieś tę protestującą masę ludzi. Lawa
szybko wystygła. Dziennikarze dalej plotą swoje czy to w sejmie, czy to po za
nim. Budżet uchwalony, prezydent podpisze każdą, nawet najbardziej
niedopracowaną ustawę. Z lawy pozostał pumeks.
Ps. Opozycja chwali się, że okupowała mównice
sejmową przez 600 godzin. Znaczące osiągnięcie, jeżeli chce się być wpisanym do Księgi rekordów Guinnessa. Dziś kluby opozycyjne nie mogą się ze sobą porozumieć
w kwestii czy są opozycją, czy tylko biorą pieniądze za okupowanie mównicy
sejmowej? To całe Sejmowe towarzystwo od lewej do prawej dalej tańczy te swoje dziwne
tango wzajemnej niechęci. Kto wie może smog zmusi ich do jakiegoś wspólnego
konstruktywnego działania?
Krąg trzeci:
Komitet Obrony Demokracji, ładna nazwa dla organizacji
zrzeszającej miłośników spacerów w grupie. Drodzy Państwo, równie dobrze na
transparentach zamiast słów: „demokracja”, „konstytucja”, „wolność” moglibyście
napisać „pomidor”. Nie sztuką jest protestować, bo w dzisiejszych warunkach można
to robić nawet codziennie. Sztuką jest mieć pomysł na kraj i na siebie. Dzięki
Wam ktoś zarabia na swoje dostatnie życie. Bo nie chodzi o prawa obywatelskie i
o społeczeństwo, ale o pieniądze. Ekonomia głupcze! Wystarczy, że Unia
Europejska przykręci kurek z funduszami i nie będą potrzebni rzekomi obrońcy
demokracji. Wszyscy będziemy biedni i nawet KOD będzie wystawiał liche faktury na usługi. Zapewne fajnie jest pójść
sobie na taki marsz. Zrobić sobie selfie z liderem opozycji, którego znamy z
TV. Fajnie być razem. Ale to wszystko trwa raptem parę godzin, a obecny rząd
sprawuje władzę już ponad rok.
Ps. Zamiast wspierać komitety spacerowe.
Zaoszczędź pieniążki na podróż życia lub
po prostu wesprzyj mniejszy, ale szczytny cel. Wystarczy się rozejrzeć
wokół. Na pewno znajdzie się coś co sprawi, że świat wokół Ciebie będzie bardziej kolorowy. Pamiętaj! Zawsze znajdzie się ktoś kto wykorzysta
twój gniew do własnych celów. Narobi szumu i
zostawi Cię z poczuciem porażki, a może nawet z pustym portfelem.
Mógłbym jeszcze długo opisywać kręgi Polskiego
piekła, a jest ich bardzo dużo. Każdy z Was drodzy czytelnicy zna zapewne nie jeden
taki krąg. Najgorsze jest to, że w tym piekle znajdzie się miejsce i na kościół
powszechny i kocioł pełen smoły dla bliźniego, który ma inne poglądy niż my.
Wszyscy łapiemy za widły i płonące pochodnie, często nie zdając sobie sprawy z
tego, że Ci na górze żywią się naszymi lękami, gniewem i żółcią. Pamiętajcie o
tym następnym razem gdy będziecie wrzucać głos do urny wyborczej.
Autor tekstu: Dominik Kunat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz