Świat Pociętych Opowieści utkany jest z tropów
i klisz gatunkowych, ale tylko pozornie. Zacznijmy od tego, że powieść zaczyna
się od końca, aby za chwilę przeskoczyć do początku, a może środka? Mamy w niej
smoki, krasnoludy, czarownice, wampiry, mumie , bogów i wiele więcej. Dla kogoś
oczytanego, lub przynajmniej zaznajomionego z klasyką gatunku cały ten kolorowy,
magiczny świat na pierwszy rzut oka wydaje się znajomy, ale oryginalność wizji
tkwi w szczegółach.
Prozatorski debiut
Michała Kozaczko powstawał przez kilka długich lat. Można by przypuszczać, że autor
łatwo zatraci ciągłość fabularną, lub „utonie” w coraz to nowych pomysłach. Na
szczęście Michał posiada talent do snucia długich i barwnych opowieści. Posiada
również bardzo dużo sprytu. Fabuła składa się z pięciu opowieści (pięciu
części), które przeplatają się ze sobą, czasami biegną równolegle, a czasami krzyżują
się. Ważne, że główne wątki fabularne pozostają bez zmian. Jednym z głównych
wątków opowieści są podróże w czasie, charakteryzujące się
prowadzeniem fabuły na różnych poziomach czasowych. Ma to swoje
uzasadnienie. Mimo, wspomnianych zawiłości czasowych i wielkości wykreowanego
świata jest on dla czytelnika przyjazny i w pełni zrozumiały. Pomimo że kilka
krain jest zaledwie wspomnianych, to budzą one ciekawość. Świadczy to o dużym
talencie autora. Rozdziały są stosunkowo krótkie a akcja jest wartka, przez co
książkę czyta się przyjemnie i szybko.
Główny urok Pociętych Opowieści polega na lekkim, a
czasem przaśnym humorze i zabawie utartymi schematami. Czytelnik z miejsca
znajdzie swoją ulubioną postać, bo każda z nich jest dobrze napisana i wielowymiarowa.
Główne wątki takie jak: podróże w czasie, zabawy bogów i dworskie intrygi,
prowadzą często do oryginalnych konkluzji. Czytelnik odnajduje w tym wszystkim powiew
świeżości.
Zapytacie, dlaczego nie
próbuję ujawnić choćby zarysu fabuły? Książka
jest momentami bardzo przewrotna i błyskotliwa. Jest zabawą, której nie chcę Wam
psuć. Czytelnik znajdzie tu szczyptę filozofii wyznawanej przez autora, tony
śmiechu i radości, oraz przygody rozsadzającej ramy gatunku.
Pocięte
Opowieści polecam każdemu dojrzałemu czytelnikowi, bo wbrew
pierwszemu wrażeniu, nie jest to książka dla dzieci. Liczę, że Michał opisze
kiedyś dokładniej Barbarzyńców z Niczyjego Ziemniaka a Ijan dostanie własne
opowiadanie.
Książkę jak i tomik poezji autora znajdziecie w sklepie: https://kozaczko.pl
Niech dym nas połączy.
Tytuł: Pocięte Opowieści Michał Kozaczko
Ilość stron: 410
Autor recenzji: Dominik Kunat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz