poniedziałek, 13 września 2021

Wycieczka objazdowa do Rumunii 15-23 sierpnia 2021 - foto relacja

 W dniach 15 - 23 sierpnia spełniłem swoje marzenie i odbyłem ośmiodniową wycieczkę po Rumunii z biurem podróży „Tęcza”. Widziałem piękne krajobrazy i dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy o historii i obyczajowości regionu, dzięki świetnemu pilotowi wycieczki, który posiadał olbrzymią wiedzę i potrafił ją świetnie przekazać. Zapraszam do obejrzenia relacji.

 

Kilka fotek pstrykniętych "na szybko" z telefonu. Góry i małe wioseczki.







 Miejscowość Brasov (Braszow), prawie jak Hollywood.

 









W Rumunii na co dzień nie pija się herbaty, za to dużo kawy. Wino i śliwowica to też bardzo popularne napitki. Rumuni potrafią piwo przepijać śliwowicą. Miałem okazję spróbować śliwowicy 60 % pędzonej domowym sposobem. Niezapomniane przeżycie dla przełyku… .

  "Wesoły cmentarz" nazwany tak przez francuskiego dziennikarza, który znalazł się tutaj zupełnie przypadkiem w latach 80-tych. Kolorowe nagrobki wydały mu się wesołe.

 

Na "wesoły cmentarz" z bronią nie wejdziesz. 



 




 
 Pierwszy nocleg.
 
Cerkwie i monastyry.







 
 


Gdy ktoś poprosi w Rumuńskim domu  o mocną czarną herbatę oznacza to, że jest bardzo chory. Właściwie to już umiera. Oczywiście w hotelach herbata przy kolacji i śniadaniu to już standard.

Krajobraz z kibelkiem. 

 

 Malowana cerkiew i szczątki świętych (opuszki palców itp.)












Kopalnia soli. Nie tak okazała jak Wieliczka. Polscy górnicy z Krakowa pomagali drążyć w niej kolejne tunele przed pierwszą wojną światową.
 








 Dom Polski




Migawki z Bukaresztu i okolic.
 


W tej niepozornej kamienicy mieściła się siedziba niesławnej Securitate. Kto tam wszedł przeważnie już stamtąd nie wychodził.










Pomnik/ popiersie Mustafy Kemala Atatürka. Dowód przyjaźni Rumuńsko /Tureckiej.


To jest sztuka!

















 
Rumuńska myśl techniczna

 Brama do dzielnicy chińskiej.


Zamki, pałace i rzekoma siedziba Draculi (wabik na turystów)





 




























































Średniowieczne twierdze i wsie
























Ostatnie dwa dni noclegu w XVI w. kamienicy, przerobionej na hotel. Czułem się trochę tak jak w horrorze wytwórni "Hammer". Wiem, że zdjęcia tego nie oddają. Nocowaliśmy wtedy na starówce wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO!




Kotek musi być.


 















Tutaj tabliczka na ścianie w domu w którym urodził się... .


















Widoki z wieży zegarowej





 

Tutaj zakończę moją foto relację. Dla mnie było to spełnienie marzenia. Dla Was być może kilka krótkich chwil w Rumunii i zachęta do odwiedzenia tego pięknego kraju.

Autor: Dominik Kunat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz