Witajcie!
Dziś chciałbym polecić Wam Antologie Polskiego reportażu XX wieku pod redakcją Mariusza Szczygła. W
dwóch opasłych tomach znalazła się setka reportaży obejmująca cały XX wiek. Te
dwa tomy towarzyszyły mi przez ostatnie pół roku!
Na początek słów parę o samym wydaniu. Oba tomy wizualnie
prezentują się dość okazale. Wymiary obu to 246 x 181 mm. Oprawa tekturowa
utwardzana, szyta. To sprawia, że pojedynczy wolumin jest dość lekki i można go
spokojnie trzymać w rękach, nawet parę godzin. Osobiście jednak polecał bym
lekturę przy biurku i dobrym świetle. Pierwszy tom odznacza się wstawkami w
kolorze błękitnym, drugi pomarańczowym. Zdjęcia obydwu książek znajdziecie na
końcu wpisu. Łącznie obydwie antologie mają 1832 strony. Zdaję sobie sprawę, że
taka liczba stron może niektórych przerazić. Sam jednak wychodzę z założenia,
że liczy się treść książki, a nie liczba przewracanych stron. Treść jest
oczywiście zacna ale o niej za chwile. Papier Alto 80 g/m², vol. 1,5 nie jest
najgorszy, ale pod wpływem światła słonecznego szybciej żółknie. Takie są uroki
czytania na balkonie lub tarasie. Co do wielkości czcionki, to jest ona drobna
i tym samym wzrok się szybciej męczy. Ja czytałem po dwa krótkie, parostronicowe reportaże dziennie lub jeden długi reportaż i
ten sposób lektury polecam. Antologie składają się z samego tekstu i przypisów.
Lektura wymaga jednak aby czytelnik był wypoczęty. Nie polecam czytać do tzw. „poduchy”.
Są to wymagające pozycje.
100/XX to antologie prezentujące reportaże historyczne, obyczajowe i
podróżnicze. Każdy czytelnik, bez względu na płeć i wiek, znajdzie wśród
tekstów coś dla siebie. Świat reportaży wciąga bez reszty. To kalendarium ludzi
i zdarzeń wyciągniętych z setek mniejszych publikacji i prywatnych archiwów. Grupa
programowa w skład której weszły takie tuzy jak: Hanna Krall, Elżbieta Sawicka,
Małgorzata Szejnert, Prof. dr hab. Kazimierz Wolny – Zmorzyński, pod wodzą
Mariusza Szczygła wykonała tytaniczną pracę. Można o niej przeczytać we wstępie
do pierwszego tomu.
Jeżeli chodzi o reportaże, które weszły w skład omawianych
tomów, ich różnorodność sprawia, że trudno je oceniać. Nie będę opisywał każdego tekstu, który zrobił na mnie wrażenie.
Każdy z reportaży zasługuje na to aby się nad nim pochylić. Pan Szczygieł jest
autorem stu parostronicowych wstępów do każdego reportażu. Opisuje w nich
autorów, czasem ich warsztat, a czasami własne wspomnienia związane z danym
autorem. Przytacza anegdoty, opowiada o historii powstania tekstu. Wstępy te
sprawiają, że czytelnik z marszu zanurza się w omówionym reportażu. W książkach
znajdziemy takich autorów jak: Korczak, Rodziewiczówna, Sienkiewicz, Urban,
Kapuściński itd. Dzięki lekturze byłem światkiem narodzin nazizmu,
byłem na spotkaniu z Gandhim, odbyłem podróż koleją transsyberyjską,
bumelowałem z robotnikami, budowniczymi PRL-u i innych zaskakujących zdarzeń. Z
całą pewnością jest antologia roku, jeśli nie dekady. Polecam wszystkim
ceniącym sobie literaturę faktu.
Nasuwa się pytanie: Panie, a ile to kosztuje? Cóż, za komplet
zapłacimy 160 zł. Drogo, ale z pewnością taki prezent ucieszy każdego miłośnika
dobrego reportażu (sam dostałem oba tomy na urodziny). Pozycje te można nabyć
taniej w formie e-booków i audiobooków. Jak mówi mój znajomy: „Szczygieł na tym
nie zarobi”, być może. Jakiś czas temu na antenie TVP Kultura Mariusz Szczygieł
wyznał, że marzy mu się trzeci tom antologii, wydawnictwo „Czarne” nieźle sobie
radzi na rynku wydawniczym, więc kto wie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz